Odkrycia #2


Dzień dobry! Nowe odkrycia (poprzednie znajdziecie tutaj), czyli miks tego, co wpadło mi w łapki i spodobało się na tyle, że chcę się tym podzielić, już tu są. Tym razem – jedna rewelacyjna płyta, trochę sztuki i jeden blog. Gotowi?

muzyka – Daniel Spaleniak, Back home
Daniel Spaleniak wie, co robi i to było widać już na jego debiutanckiej płycie (Dreamers, 2014), a tegoroczna dwójka, Back home potwierdza tylko to, czego można się było domyślać – niezaprzeczalny talent młodego artysty. To album krótki, bo zaledwie 35-minutowy, ale nie szkodzi, bo po pierwszym przesłuchaniu i tak włączymy go po raz kolejny. Od pierwszego utworu dajemy się wciągnąć niezwykłemu, chłodnemu klimatowi rodem z Islandii. 12 kompozycji uwodzących prostotą; kilka instrumentów i przecudowny, głęboki wokal. A gdyby było nam tego mało, jest też na czym oko zawiesić – teledysk do tytułowego utworu, który wspaniale komponuje się z klimatem albumu, stworzyła Weronika Izdebska aka ovors. Po prostu coś pięknego.



Płyty Back home możecie posłuchać na Spotify, nie zapomnijcie także zajrzeć na facebookowy fanpage artysty.

rysunek – Arobal

Cukierki dla oczu – tak najłatwiej określić to, co robi Arobal, czyli Bartek Kociemba. Świetnie wykorzystuje kredki i papier, tworząc piękne, kolorowe wizerunki ludzi, zwierząt i roślin (na jego stronie możecie znaleźć między innymi rysunek szparaga, ale na takie szparagi aż przyjemnie patrzeć). Prace Arobala możecie kojarzyć między innymi z okładek albumów muzycznych (Granda Brodki czy Heavi Metal Fisz Emade), plakatów dla warszawskiego Teatru Dramatycznego i ilustracji w licznych czasopismach, m.in. Film Pro, Duży Format czy Wysokie Obcasy. Przykuwają uwagę, zachwycają, prowokują, słowem – robią to, co sztuka robić powinna.
Arobala możecie znaleźć na jego stronieInstagramie Facebooku.

blog – regarding the artist
Ania i Wiktoria opowiadają o sztuce, ale jak! Po pierwsze, pokazują, że sztuka niejedno ma imię, opowiadając historie nie tylko malarzy – opisują całe spektrum niezwykłych ludzi, od Jerzego Kędziory tworzącego podniebne, balansujące rzeźby, po Piotra Melnyczuka, tatuoatora tradycyjnego. Po drugie, tłumaczą swojego bloga na angielski, czyniąc go dostępnym dla większej liczby osób. A po trzecie i ostatnie – ilustrują te opowieści o różnego rodzaju artystach świetnymi zdjęciami. Do poczytania, do pooglądania.
Bloga regarding the artist znajdziecie tutaj.

rzeźba – Beth Cavener

Rzeźby Beth Cavener to coś, nad czym trudno przejść obojętnie. I nie chodzi tu bynajmniej o doskonałość wykonania, choć precyzja, z jaką artystka rzeźbi w glinie zwierzęce sylwetki budzi podziw; forma, w jakiej zamyka swoje prace jest tylko pretekstem do przedstawienia ludzkiej psychiki. Sama artystka opisuje je jako próbę odkrycia granicy między człowiekiem a zwierzęciem, wyraz frustracji wobec właściwego nam okrucieństwa i braku zrozumienia. Przepiękne i głęboko symboliczne, rzeźby Beth Cavener to coś, czemu warto poświęcić chwilę refleksji.


Więcej rzeźb artystki  znajdziecie na jej stronie internetowej.


I to już cała dzisiejsza dawka rzeczy ładnych i ciekawych. Coś się spodobało? Coś zostawicie? A może macie coś, co Waszym zdaniem powinno znaleźć się w kolejnych odkryciach? Dajcie znać w komentarzach!

(popularności)